Niemal pół roku po zakończeniu naszego objazdu powracamy wspomnieniami do inspirujących dni naszej wiosennej wyprawy 🙂
Podróżowanie można postrzegać jako nieustanne poszerzanie swojej obecności w świecie, wsiadamy do pociągu i na każdej stacji w metaforycznym sensie zostawiamy cząstkę siebie, pomimo że jedziemy dalej. Podobnie sprawa się miała w przypadku naszego archeologicznego objazdu naukowego na Podkarpacie, który odbył się w dniach 16 – 20 maja bieżącego roku, a uczestniczyła w nim piątka młodych badaczy przeszłości – głodnych wiedzy i nowych doświadczeń.
Wyruszyliśmy nocą z poznańskiego dworca, by po ponad dziesięciogodzinnej podróży dotrzeć do Tarnowa, które było pierwszym punktem objazdu naukowego, zanim rozpoczęliśmy jego właściwą, bo w zamierzeniu podkarpacką trasę. Pogoda nie zawsze dopisywała, ale pierwszy tarnowski przystanek na mapie naszej podróży przyniósł spotkanie z przykładami bogatej spuścizny przeszłości miasta i najbliższej okolicy, w ramach której obiekty drewnianego budownictwa sakralnego, na które natrafialiśmy w drodze na Górę św. Marcina, bezprecedensowo należy uznać za perłę architektury. Na samym początku niewiadomą dla mnie była skala i natężenie emocji, które miały już niedługo okazać swoją siłę w zderzeniu z dziedzictwem archeologiczno-historycznym Podkarpacia.

Na początek coś dla miłośników geologii: jeden z większych eratyków ziemi tarnowskiej napotkany w drodze na wzgórze św. Marcina J

Zdobywanie góry św. Marcina
Feerię wrażeń przyniósł kontakt z malowniczo położonymi na Górze św. Marcina ruinami zamku tarnowskiego zbudowanego w latach 1328-1331. Warto zauważyć, że wcześniej na zachodnim zboczu góry funkcjonowało grodzisko wczesnośredniowieczne, którego funkcjonowanie określa się na IX-XI wiek.

Karolina podziwia krajobraz tzw. zamku wysokiego – zachodniej części kompleksu
Kompleks zamkowy w czasach swojej świetności stanowił ośrodek rezydencjalny i administracyjny właścicieli Tarnowa, którzy z jego miejsca zawiadywali okolicznymi dobrami ziemskimi.

Na pozostałych ścianach zamku można dostrzec wielokrotne przebudowy i dobudowy, trwające aż do początków XVIII wieku, kiedy to zamek został opuszczony
Następnie udaliśmy się w kierunku tarnowskiej starówki, aby zapoznać się w propozycją wystawienniczą Muzeum Okręgowego w Tarnowie. W jej ramach zetknęliśmy się ze zbiorami zarówno stricte archeologicznymi, jak również muzealiami o charakterze historycznym. Dzięki niezwykłej uprzejmości kierowniczki działu archeologicznego, Pani Barbary Szpunar, mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu interesujących faktów o archeologii Tarnowa i okolicy.

Panie Barbara Szpunar i Agnieszka Kukułka prezentują wystawy archeologiczne Muzeum Okręgowego w Tarnowie

Zabytki z okresu neolitu na ziemi tarnowskiej. Uwagę przykuwa misternie i realistycznie wykonana gliniana noga z Gwoźdźca

Muzeum posiada także ciekawe zbiory z okresu wpływów rzymskich…

… z charakterystyczni dla niego zabytkami kultury materialnej 🙂
Pierwszy dzień objazdu naukowego zamknęliśmy przyjazdem do Trzcinicy, by następnego dnia zetknąć się ze skansenem archeologicznym Karpacka Troja kumulującym w sobie ogromne bogactwo dziedzictwa archeologicznego ziemi podkarpackiej.

Troja stoi otworem! Wchodzimy!
Szczególną uwagę zwróciliśmy na aspekt rekonstrukcyjny skansenu. Zarówno rekonstrukcje dwóch skupisk chat – korespondujących z wczesną epoką brązu i tych odwołujących się do okresu wczesnośredniowiecznego spełniają kryterium autentyczności konstrukcyjnej. Podobnie rzecz się ma z tzw. Wałami Królewskimi, chociaż po dłuższej analizie można zauważyć pewne mankamenty.

Piękne zabytki z epoki brązu zrobią wrażenie nawet na wybrednym turyście

Ciekawy układ wystaw: wewnątrz budynku prezentowane są artefakty, a przy ścianach zaaranżowano sceny z życia dawnych osadników Trzcinicy

Wnętrze muzeum utrzymane jest w ciemnej scenerii

Osada obronna w Trzcinicy została wtórnie zasiedlona przez społeczności średniowieczne. Na zdjęciu rekonstrukcja wczesnośredniowiecznej kuźni
Bogatsi o refleksje nad istotą dziedzictwa archeologicznego, które przyniosła wizyta w skansenie archeologicznym, wyruszyliśmy w dalszą drogę. Na pewien czas zatrzymaliśmy się w Krośnie, celem udania się do tamtejszego Muzeum Podkarpackiego. Zwiedziliśmy tam między innymi następujące działy: archeologiczny, historyczny, historii oświetlenia, czy historii szkła i przemysłu szklarskiego.

Archeologia w wydaniu Muzeum Podkarpackiego w Krośnie

Dyskusje nad kolekcją dawnych lamp
W przypadku tych dwóch ostatnich, zetknęliśmy się z misterną sztukaterią lamp gazowych i elektrycznych lamp nocnych z I połowy XX w oraz nietuzinkową kolekcją wyrafinowanych szklanych wyrobów pochodzących z krośnieńskiej huty szkła. Na tym etapie zakończyliśmy drugi dzień objazdu naukowego.
Pomimo napiętego planu znaleźliśmy kilka chwil na spontaniczny kontakt z dziedzictwem. Jednym z takich momentów była droga powrotna na dworzec w Krośnie, podczas której postawiliśmy zwiedzić Stary Cmentarz. Pochowano na nim wielu zasłużonych mieszkańców Krosna od końca XVIII wieku, a już od ponad 30 lat jest to obiekt wpisany do rejestru zabytków.

Zabytki nieodległej przeszłości – Stary Cmentarz w Krośnie
Kolejny dzień wiązał się z poznawaniem dziedzictwa kulturowego stolicy woj. podkarpackiego. W Rzeszowie nie zakotwiczyliśmy jednak na zbyt długo, ale zapoznaliśmy się z ofertą Muzeum Etnograficznego im. Franciszka Kotuli. Tam też mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu interesujących kwestii związanych z XIX-wieczną kulturą chłopską Podkarpacia, ówczesnym sprzętem gospodarczym i domowym.
Następnie wsiedliśmy do pociągu, aby zatrzymać się na stacji Łańcut. Głównym celem naszego pobytu w miejscowości był słynny zamek Lubomirskich i Potockich. Zwiedzanie dawnej rezydencji magnackiej z przewodnikiem przyniosło nam okazję do nabycia wielu cennych informacji o poszczególnych salach i ich dawnych mieszkańcach.

Ogród letni będący częścią pałacowego kompleksu
Urzekająca bogata kolekcja malarstwa portretowego, oryginalne posadzki pomieszczeń zdobione ciekawy wzorami, czy nowożytne eleganckie umeblowanie sypialni i sal, gdzie podejmowano gości z pewnością na każdym zrobiły niemałe wrażenie. Natomiast w dawnej wozowni zamku mieliśmy szczęście poznać bogatą kolekcję powozów, między innymi dyliżansów, zarówno tych reprezentatywnych i ostentacyjnych, jak i bardziej skromnych w formie. Wartym zaznaczenia jest konstatacja, iż Zamek w Łańcucie jest doskonałym przykładem harmonijnego współgrania ze sobą substancji zabytkowej z okalającą ją przyrodą kompleksu parkowego.

Zwiedzanie pałacu zakończyliśmy wizytą w storczykarni oraz dłuższą przerwą w przepięknym parku
Ostatnim miastem, z którego bogactwem architektonicznym i muzealnym chcieliśmy się zapoznać był malowniczy Przemyśl. Jako badacze przeszłości zorganizowaliśmy wręcz intelektualną peregrynację, której punktami etapowymi było: Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej, gdzie poznaliśmy sekrety i niuanse, ale również podstawowe informacje o słynnej Twierdzy Przemyśl, która odniosła niemałą rolę podczas walk armii rosyjskiej i austro-węgierskiej podczas I wojny światowej. Ponadto dowiedzieliśmy się wielu cennych informacji o kulturze materialnej i spuściźnie kulturowej społeczności żydowskiej, która przed II wojną światową odegrała ważną rolę w kulturowym i ekonomicznym rozwoju Przemyśla.

Wystawa sztuki sakralnej w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej.

Na naszą niekorzyść wystawa archeologiczna była w trakcie przenoszenia, w związku z czym mogliśmy podziwiać tylko część ekspozycji
Następnie wybraliśmy się w kierunku Zamku Kazimierzowskiego. Z archeologicznego punktu widzenia najbardziej wartościowe były ruiny palatium znajdujące się na dziedzińcu kompleksu zamkowego, z którymi zapoznaliśmy się z bardzo bliska.

Uczestnicy objazdu na tropach tajemnic palatium przemyskiego 🙂
Objazd naukowy naszego koła został zamknięty wizytą w Muzeum Fajek i Dzwonów (filii Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej), gdzie zetknęliśmy się z bogatym zbiorem muzealiów związanych z fajkarstwem i rzemiosłem ludwisarskim. Metaforycznie obrazując, mieliśmy do czynienia z istnym lasem dzwonów i dzwonków, w którym fajek w kolekcjach było tak dużo jak grzybów po deszczu. Punktem kulminacyjnym czterodniowej wędrówki była chwila refleksji na szczycie wieży zegarowej – siedziby muzeum. Mieliśmy tam okazję do przysłowiowego złapania oddechu przy pięknym krajobrazie podkarpackiej ziemi.

Ostatni punkt programu: finezyjne okazy sztuki fajkarstwa
W niniejszym sprawozdaniu nie w sposób było opowiedzieć o wszystkim precyzyjnie i ze szczegółami, bo w takim przypadku powstałby elaborat liczący kilkanaście stron. Słowem podsumowania, intelektualna wyprawa przez Podkarpacie przyniosła bliski i namacalny kontakt z przeszłością. Nasz objazd naukowy można określić mianem refleksyjnej aktywności archeoturystycznej, której podstawowym celem było wygenerowanie wśród uczestników trwałego przeświadczenia o dialogu współczesności z zasobami dziedzictwa archeologicznego i historycznego. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, iż każdy z uczestników wyprawy miał okazję przybliżyć swym towarzyszom podróży informacje o zwiedzanych miejscach, wygłaszając krótki referat o jednym z nich. W ten sposób nasze przeżywanie dziedzictwa kulturowego odbywało się ze zdwojoną siłą, dzięki zwiększeniu świadomości o jego znaczeniu. Mam nadzieję, że ten cel został osiągnięty i każdy z nas wyniósł z tej intelektualnej przygody własne przemyślenia i refleksje o wartościach zakodowanych w krajobrazach kulturowych.
Pragniemy przekazać najszczersze podziękowania dla Dyrekcji Instytutu Archeologii UAM za dofinansowanie naszego objazdu, bez którego nie bylibyśmy w stanie osiągnąć wszystkich zaplanowanych celów podróży.
Serdecznie dziękujemy również Pani Barbarze Szpunar, za bezinteresowną i atrakcyjną prezentację zbiorów Muzeum Okręgowego w Tarnowie oraz Pani Agnieszce Kukułka za zapoznanie nas z wystawami dotyczącymi neolitu wschodniej Małopolski.
Tekst: Patryk Nadolny
Zdjęcia: Agnieszka Kołodziejczak, Adam Lokś